Poduszka, która zmieniła świat sportu

Każdy miłośnik kicksów, który chociaż trochę śledzi ich historię wie, że ojcem Air Max’ów jest Tinker Hatfield. To on rozpoczął powietrzną rewolucję, pokazując światu technologię dotąd skrywaną wewnątrz podeszwy. Nie każdy jednak z Was zdaje sobie sprawę z tego, że za projekt poduszki nie odpowiadał Tinker, a David Forland. To właśnie w 1985 roku, kiedy David dołącza do zespołu projektowego Nike, rozpoczyna się jej historia. Jego facjatę możecie podziwiać na zdjęciu po prawej 🙂

Jak powstawał prototyp poduszki?

David Forland ręcznie konstruując prototypy jednostek Air, skupił się na tym, aby uczynić amortyzację widoczną. Jak sam przyznał – nie było to łatwe zadanie. Kiedy nastąpił krytyczny punkt jego zmagań, postawił sobie pytanie, co by było gdyby poduszka została odwrócona tak, aby jej szwy znalazły się w górnej części. I w ten oto sposób powstał prototyp poduszki Air. Jak się zapewne domyślacie, pierwszym modelem, który został w nią wyposażony był Air Max 1.

Tak wyglądała pierwsza poduszka Air wykorzystana w modelu Air Max 1

Eliminacja pianki w podeszwie

Forland jednak nie poprzestał na pierwowzorze. Jego celem było stworzenie poduszki, która jeszcze w większym stopniu da użytkownikowi odczucie „chodzenia w powietrzu”. Cel, który postawił sobie designer, zmienił jego podejście do projektowania. Wystarczy spojrzeć na modele, które powstawały w latach 1987 – 1993, aby zauważyć że wewnątrz poduszki zwiększana była ilość gazu:

Poduszka gazowa Air w modelu Air Max 90
Technologia Air w modelu Air Max 93 – widać gołym okiem, że jej objętość uległa powiększeniu

Aby zyskać dodatkową przestrzeń dla niej, wdrożono pomysł wyeliminowania pianki w podeszwie. Pomysł ten zastosowano po raz pierwszy w modelu Air Max 180.  Jak mówił sam Forland – Łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Air Max 180 był jednym z najtrudniejszych do wykonania spośród całej serii.

Air Max 180 z charakterystycznie umieszczoną poduszką w podeszwie – bez pianki nad podeszwą zewnętrzną

Blow molding

Przełom lat 80 i 90 to okres, w którym wszystkie Air Maxy zostały wyposażone w widoczną poduszkę gazową w okolicach pięty i ukrytą wewnątrz podeszwy. Dążenia do całkowitego wyeliminowania pianki, doprowadziły projektantów do wyjątkowego odkrycia, a wszystko było zasługą nowej metody Blow molding. Uzyskano podeszwę w wersji 3D, która świetnie dopasowywała się do kształtu stopy (a dokładniej do jej przedniej części), ponieważ jej właściwości nie były zależne od ciśnienia gazu.  Poduszka ta została zastosowała w modelu Air Max 93 oraz Air Max 95, z tym, że dziewięćdziesiątki piątki posiadały ich już aż dwie.

Podeszwa wykonana przy użyciu metody Blow molding z aż dwiema poduszkami powietrznymi w AirMax 95

Poduszka na całej powierzchni i kolejne formy amortyzacji

Rok 1997 przyniósł ze sobą kolejne osiągnięcia. Wtedy to poduszka po raz pierwszy została umiejscowiona na całej długości powierzchni. Rezultaty mogliśmy oglądać, kiedy na rynku obuwia sportowego zadebiutował model Air Max 97.

Pierwszy model Air Max z poduszką powietrzną umieszczoną na całej długości stopy zadebiutował w 1997 roku

Na tym jednak nie zakończono prac nad nowymi formami amortyzacji. Zaraz potem przedstawiono światu innowacyjną technologię Tuned Air, która polegała na włączeniu sprężystych, plastikowych elementów mechanicznych wewnątrz poduszki Air w celu jeszcze lepszej amortyzacji w określonych obszarach, gdzie nacisk stopy jest większy. Zastosowano ją w modelu Air Max Plus w 1998 roku.

Nowoczesna technologia Tuned Air zastosowana w modelu Maxów z 1998 roku

Długa droga do celu

Kolejne lata przyniosły ze sobą kolejne rozwiązania. Rok 2006 okazał się przełomowy w kwestii całkowitego usunięcia pianki z buta. W edycji Air Max 360 została ona zastąpiona przez technologię Caged Air, której zadaniem było pełnienie roli stabilizatora.

Airmaxy 360, to pierwszy model, w którym wyeliminowano całkowicie piankę z podeszwy – na całej długości stopy umiejscowiona jest poduszka Air

Po 20 latach udało się osiągnąć cel, który kiedyś postawił sobie zespół projektowy. Jednak nie spoczął on na laurach, a wręcz przeciwnie – rozpoczął dalsze prace nad zwiększeniem elastyczności buta. Efekt można było zobaczyć w modelu Air Max 2015:

Dzięki wykonaniu w podeszwie głębokich nacięć, udało się otrzymać najbardziej sprężystą amortyzację w całej historii Nike. Po latach zmagań Forland przyznał, że jego projekt był dużym ryzykiem. Jak widać, opłacało się zaryzykować!

Na koniec jeszcze mały bonusik – świetny gif pochodzący ze strony solecollector.com prezentujący historię poduszki powietrznej Air w fajnym ujęciu:

zdjęcia: nike.com