W zeszłym roku Nike wypuściło na rynek produkt, który okazał się znakomitą niespodzianką dla ich fanów. Był to model Air Max Zero, którego szkic powstał jeszcze przed premierą Air Max 1 z 1987 roku. Teraz na rynku debiutuje kolejna wersja kolorystyczna dla tych butów. Tym razem designerzy zdecydowali się na wypuszczenie tego ciekawego modelu w kolorystyce Oreo, która zdążyła zdobyć już sympatię sneakerheadów.
Historia Zero
Duży wpływ na popularność modelu Air Max Zero ma jego historia, bowiem buty powstały na podstawie szkicu z lat 80. znalezionym po niemalże 30 latach. Nike chciało stworzyć coś specjalnego z okazji Air Max Day 2015, dlatego pracownicy zaczęli szukać inspiracji w archiwach oregońskiego koncernu. W ten sposób odnaleziono rysunek przedstawiający Air Max Zero. Koncept Hatfielda zrealizowano, dzięki czemu gotowy produkt został zaprezentowany 26 marca 2015 roku.
Stary pomysł, nowe technologie
Projekt Tinkera Hatfielda, za jego zgodą, wzbogacono o nowe technologie, które już sprawdziły się w innych modelach z portfolio Nike. Nowe Air Maxy dostały więc podeszwę Air Max 1 Ultra, Phylon i siateczkę z pojedynczych włókien.
Zero w kolorystyce Oreo
Wersja Oreo prezentuje się niebanalnie. Połączenie bieli i czerni na siateczce Hyperfuse to coś, co spodoba się z pewnością niejednemu miłośnikowi mody ulicznej. Biały kolor zajmuje boczne panele oraz podeszwę. Czerń znajduje się na języku i kołnierzu.
Buty już są dostępne w Stanach Zjednoczonych, a niebawem pojawią się również w polskich sklepach.
Źródło zdjęć: https://www.sneakerfreaker.com/sneakers/nike-air-max-zero-oreo/