Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

W świecie mody istnieją dwa typy ludzi – ci, dla których naśladownictwo ich projektów jest oznaką sukcesu i ci, którzy okropnie złoszczą się na podrabianie ich wyrobów. Niezależnie od tego, do którego z typów zależą projektanci Nike, trzeba przyznać, że podziemie produkcji Air Maxów bez zezwolenia na znak firmowy przeżywa prawdziwy rozkwit. Spotykamy je wszędzie, szczególnie podczas wakacji na bazarkach, ale roi się od nich głównie w Internecie. Co więcej, są coraz lepiej wykonane, a właściwie coraz bardziej podobne do oryginału. Czasami trudno zorientować się, czy mamy przed sobą but, który wyszedł z fabryki Nike, czy też podróbkę z chińskiej lub tajwańskiej taśmy produkcyjnej (o czym zresztą możecie się przekonać w komentarzach do naszego tekstu o podróbkach Aimaxów). Jednak w przypadku tych modeli naprawdę nie mamy wątpliwości! Pogrzebaliśmy trochę w necie i oto prezentujemy Wam top 10 najgorszych podróbek Air Maxów, jakie widział świat. Kolejność przypadkowa.

To chyba podróbka Air Maxów z bezszwową cholewką. I trzeba przyznać, że materiały faktycznie ładnie przechodzą jeden w drugi. Buty miałyby nawet szansę, gdyby nie fakt, że ostro zakończona łyżwa zmieniła się w wędrującą po cholewce górę lodową, a podeszwę tworzy biało-niebieska opona z plasteliny.

Zaskakujący jest fakt, że wszystkie podróbki Air Maxów stały się „adidasami”. W tym przypadku mamy do czynienia z połyskującą siateczką na przodzie buta, która wręcz krzyczy, że nie oddycha. Całość wygląda dość sztucznie i gdyby nie ludzkie nogi na zdjęciu, można by pomyśleć, że to buty dla lalek Barbie. Im z pewnością by się spodobały.

To nie Air Maxy! To przecież Sporty! Buty, w których ktoś zrobił dziurkę na poduszkę powietrzną, ale zabrakło mu odwagi na umieszczenie na cholewce nazwy „Air”. Swoją drogą tym razem łyżwa zamieniła się w strzałę. Kolory też wskazują, że model jest szybki jak błyskawica!

Jeśli mowa o kolorach, czas na kategorię „najbrzydsze wersje kolorystyczne”. Miejsce pierwsze – Turkus, biel, czerń, szarość i aż dwa odcienie czegoś przypominającego oranżadę. Te buty są naprawdę bardzo Air – ten napis ukazał się aż w dwóch miejscach na bucie i oczywiście w dwóch różnych kolorach!

W kolejnym modelu producentowi zabrakło odwagi. Forma jakby Air Maxów, ale to nie Air, tylko A-R. W dodatku nie ma nawet łyżwy! Więc jak ten model imituje Nike? Na pewno nie jakością materiałów i widocznymi szyciami.

Przyszedł czas na coś zaskakująco brzydkiego. Nie spodziewaliśmy się, że podróbkę można zrobić aż tak źle. Czerń i turkus zdecydowanie nie tworzą zgranej pary, szczególnie jeśli odlano je z gumy. Kolejna połyskująca, sztuczna siateczka i elementy ze skóry? ponaszywane jakby zupełnie przypadkowo. Czy to celowy kontrolowany bałagan?

Czas na monochromatyczne wersje Air Maxów, które w oryginale naprawdę dają czadu. Kochają je zwłaszcza miłośnicy klasyków. Jednak monochromatyzm zazwyczaj broni się dobrym wykonaniem. W tym wypadku nie możemy na nie liczyć. Jest czerń, jest pianka (w nazwie), jest jakieś małe okienko, które może imitować poduszkę powietrzną i jest… bardzo brzydki kształt.

Ten model chyba nigdy w życiu nie widział Air Maxów. No dobra, może widać lekką inspirację AM Thea Ktoś, kto go zaprojektował, najwyraźniej zapomniał, że system Air opiera się na poduszce powietrznej w podeszwie, a nie wygrawerowanym w niej prostokącie. Tych butów nie da się pomylić z oryginałem.

Pomarańcz dobrze wygląda z szarym, ale to połączenie w zestawie z różem, bielą i czernią wygląda jak obuwie dla dzieci, tylko one mogą sobie pozwolić na taką nonszalancję. Wszystko świetnie, ale producent reklamuje swoje buty jako „przewiewne”, a wprawne oko od razu spostrzeże, że zastosowano tu raczej sztuczne tworzywa, niż charakterystyczną dla Air Maxów siateczkę.

Te buty na poważnie konkurują z Nike jeśli chodzi o wersje kolorystyczne (oferują aż 16!). W dodatku to właśnie je najczęściej widzi się na ulicach jeśli chodzi o podróbki. Kolory i wzory ciekawe, ale sama forma buta już mniej!
Jeśli znaleźliście ciekawe podróbki Airmaxów, to napiszcie śmiało w komentarzu 🙂